Z małym poślizgiem, ale wrzucam dziś post dotyczący Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci, który obchodzony jest co roku 2 kwietnia. Data nie jest przypadkowa- to dzień narodzin wspaniałego pisarza Hansa Christiana Andersena.
Święto ma już swoje lata- zostało ustanowione w 1967 roku!
Bardzo jestem ciekaw, jakie są Wasze ulubione książki z dzieciństwa! Pierwszą, jaką pamięta mały Fredzio, jest "Malowany ul"- czytała mi ją moja mama.:-D
Postanowiłem zapytać byłych uczniów naszej szkoły, jakie oni pamiętają książki z dzieciństwa ;-D.
Ciekawe, czy wymienione tu pozycje znacie? Czytacie? A może macie inne, swoje ukochane?
Najbardziej
z dzieciństwa pamiętam książkę ,,Dzieci z Bullerbyn” autorstwa Astrid Lindgren.
Z początku obawiałem się, że ze względu na jej objętość nie będę w stanie jej
przeczytać. Po przeczytaniu pierwszych stron moje obawy okazały się
nieuzasadnione, gdyż ta książka na kilka dni zmieniła moje życie. Całymi dniami
siedziałem i czytałem ją skrupulatnie, ponieważ urzekła mnie historia tych
dzieci. Bardzo chciałem przenieść się do tego świata chociaż na chwilę, by
przeżywać z nimi wspólne przygody, którymi byłem zafascynowany
od samego początku. Najbardziej zapamiętałem z tej książki cukierki śluzowe,
intrygowała mnie ich nietypowa nazwa, zawsze zastanawiałem się, co to są za
cukierki i czy są dobre w smaku.
Dawid
G., rocznik 1999, student 2 roku prawa, studiuję w Krakowie, a obecnie siedzę w domu w
Sączu - wiadomo ;-D
Książka,
jaką najbardziej pamiętam z dzieciństwa to "Dzieci z Bullerbyn". Tak
naprawdę jest to jedna z niewielu książek, której bohaterów i ich przygody
pamiętam dokładnie do dziś !
Chyba muszę
przeczytać ją ponownie po latach 😃
Anna ,
rocznik: 1992, pedagog resocjalizacji i Specjalista ds. Reklamy i marketingu
Pamiętam do dzisiaj książkę „Dzieci z Bullerbyn”. Jako dziecko przeczytałam ją kilkakrotnie. Zainspirowała mnie do przeżycia prawdziwego, pełnego przygód dzieciństwa. Czułam się tak, jakbym mieszkała w Bullerbyn z Lisą, Brittą, Anną, Lassem, Bossem i Ole.
Ania, rocznik 1988. Ukończyłam dziennikarstwo i marketing medialny na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuję w agencji zajmującej się PR-em i obsługą eventów. W wolnym czasie śpiewam. Jestem „częścią” wspaniałego chóru rozrywkowo-gospelowego „Black Hills”.
Jako dziecko
"mniejsze" uwielbiałam "O czym szumią wierzby". Miałam
wydanie w kilkunastu zeszytach, z pięknymi ilustracjami, napisane lekkim i
przystępnym dla dziecka językiem, jedna z pierwszych książek, które
przeczytałam samodzielnie od deski do deski! ❤
Maria, rocznik 1989 - matka Polka, wolny strzelec, z wykształcenia pedagog resocjalizacyjny.
Witam wszystkich czytelników "Gazetki Normalnego Fredka". Zostałem zapytany, jaką książkę najbardziej pamiętam z dzieciństwa. Moja odpowiedź brzmi „Opowieści z Narnii LEW, CZAROWNICA I STARA SZAFA”. Ta książka bardzo mi się spodobała, jest pisana prostym i zrozumiałym dla młodzieży językiem, przez co świetnie się ją czyta. Dzieje się w niej mnóstwo przygód i nie ma mowy, żeby nam się znudziła!
Maciek N.,rocznik 2001. Aktualnie gram w siatkówkę i przygotowuje się do matury w Szkole Mistrzostwa Sportowego PZPS w Spale.
Nie pamiętam
dokładnie, ale to był zbiór bajek: “Rzepka“,
"Lokomotywa" i
"Słoń Trąbalski" odkąd pamiętam to rodzice i babcia czytali mi te
bajeczki 😉
Monika, rocznik 1989,
nauczyciel przedszkola
Książka
"Koziołek Matołek"- była to
pierwsza moja przeczyta książka i dlatego bardzo dobrze ją pamiętam. Jego przygody
były tak ciekawe, że będąc dzieckiem, chciałam go poznać. Będąc już dorosła,
dalej chce się wybrać do słynnego Pacanowa :-D
Angelika, rocznik 1998,
z zawodu jestem mechanikiem pojazdów samochodowych a pracuję w handlu. Mam
synka :-D
Z dzieciństwa
najbardziej pamiętam Baśnie Andersena. Moją ulubioną była baśń
pt."Dziewczynka z zapałkami" ponieważ już jako małe dziecko byłam
wrażliwa na cierpienie innych.
Agnieszka,rocznik 1996-Akademia
Ignatianum w Krakowie, Profil Wychowanie przedszkolne i edukacja wczesnoszkolna
We wczesnych
klasach szkoły podstawowej natknąłem się w bibliotece na "Eragona”. Po
przeczytaniu zaledwie pierwszej strony, książka wciągnęła mnie w swój świat jak
żadna inna. Najbardziej zapadła mi w pamięć z powodu fantastycznego świata oraz
interesującej fabuły - w końcu każdy chciałby mieć możliwość posiadania
własnego smoka
Z
dzieciństwa pamiętam taką książeczkę "Baśnie z Gór". Teraz czytam ją
synowi do spania. Od dzieciństwa hasałem po górkach i rozbudziła moją chęć
poznawania świata.
Piotr K,
rocznik 1989, nauczyciel historii w Skawinie
Moją
ulubioną książką z dzieciństwa, w sumie to nawet do tej pory, jest "W
pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza. Pamiętam, że zaczynałam ją
czytać chyba trzy lub cztery razy, ale gdy już przebrnęłam przez początek byłam
zafascynowana przygodami Stasia i Nel. Odległy świat, w którym Staś walczy o
przetrwanie i opiekuje się młodszą Nel. Aż by się chciało takiego mężczyznę! Przygody tych dwojga i emocje z nimi związane zostaną ze mną do
końca życia ❤
Anna, rocznik 1996, studentka piątego roku filologii francuskiej.
Karolina, rocznik1988,jestem neurologopedą
Mam trzy
książki:-D "Mała
księżniczka"- Oj przypomniała mi się ta piękna i wzruszająca powieść,
pełna ciepła, dobroci, przyjaźni i wiary...wiary w dobro pomimo czasów, kiedy
ludzie potrafią być podli, zawistni i okrutni.
Pamiętam, że nauczyła mnie umiejętności radzenia sobie w najgorszych chwilach
oraz szybkiej dojrzałości mimo młodego wieku.
"Ten obcy"-
tę książkę przeczytałam jednym tchem, siedząc na balkonie . Spodobała mi się
bezgraniczna przyjaźń,bez względu na status społeczny, majątkowy, tragiczną
przeszłość,zmienne poglądy..taka przyjaźń
do dziś jest dla mnie bardzo ważna podczas budowania relacji z ludźmi.
Uczy, że tak naprawdę nikt nie jest dla siebie obcy, z każdym da się
zaprzyjaźnić wystarczy tylko poznać a nie
oceniać po okładce.
"Tajemniczy
ogród"- ona zawiera w sobie lekcje życia, dlatego ją zapamiętałam. Jest
piękną powieścią a tytułowy tajemniczy ogród jest widziany przez bohaterów w
różnym świetle. Jest mowa o przyjaźni, miłości, o swoich ograniczeniach,o tym
,że możemy cieszyć się życiem w każdym momencie. Powrót do książki po tylu
latach budzi miłe wspomnienia i radość z każdego dnia, widząc otaczający nas
świat, zwłaszcza w dobie epidemii.
Karolina,
rocznik 1995. Jestem po kosmetyce, pracuję z ludźmi jako wizażystka. Z pasji
uwielbiam makijaże artystyczne i charakteryzację. Jestem też mamą.
Najbardziej zapamiętaną, jednocześnie będącą najwspanialszą książką, jaką
przyszło mi przeczytać w podstawówce, jest „Buszujący w zbożu” J.D. Salingera.
Dzięki Holdenowi, dużo przyjemniej było mi dorastać ze świadomością, że nie
tylko ja gubię się w tym wielkim świecie. Powieść ta
towarzyszy mi po dziś dzień, bo choć czasy swobody i nastoletnich problemów
powoli odchodzą w zapomnienie, to magia książki wciąż pozostaje taka sama.
Gabriela, rocznik: 1998, studentka: pedagogika
specjalna, na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie
Dwie z moich ulubionych książek to:" Hobbit" J.R.R.
Tolkiena oraz saga opowiadająca przygody młodego czarodzieja Harry'ego Pottera J. K. Rowling . Chciałabym
również podzielić się, moim zdaniem, niezwykłą książką Marii Kann " Dziewięć bied i jedno szczęście".
Jest to książka czytana mi przez mamę, która została ze mną do dziś i jest
piękną opowieścią, o tym jak ważna jest rodzina, przyjaźń i miłość. Opisuje
historię czternastoletniej Emilki, która w wypadku traci ukochanego tatę.
Książka w niezwykły sposób pokazuje jak z dziewięciu tragedii dzięki nadziei i
miłości może powstać wielkie szczęście.
Magdalena, rocznik 1995. Jestem magistrem
pielęgniarstwa, pracuję w poradni, gdzie zajmuje się między innymi
szczepieniami dzieci. Studiowałam w PWSZ w Nowym Sączu oraz w Krakowskiej
Akademii im. A. Frycza-Modrzewskiego.
Książką, którą najbardziej utkwiła mi w pamięci z czasów
dzieciństwa, jest „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Historia w niej
przedstawiona daje możliwość uświadomienia sobie, jak ważna jest przyjaźń. To
właśnie dzięki osobom, które są zawsze blisko i nas wspierają, jesteśmy w stanie
stawiać czoła przygodom, które przygotowało dla nas życie.
Dominika, rocznik 1995, kierunek: Administracja stopnia II – Uniwersytet Śląski w
Katowicach,zawód: asystent głównego księgowego
Najlepsze książki z dzieciństwa to "Bracia lwie
serce" i "Chłopcy z Placu Broni" - przyjaźń, marzenia,
braterstwo i zasady występują też w świecie dużych chłopców, dlatego polecam
gorąco tym mniejszym chłopakom i nie tylko 😃
Jestem ciekaw, czy znaliście wszystkie wymienione lektury? Przyznam się, że ja nie przeczytałem dwóch, ale nadrobię:-D
Pa, pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz