środa, 8 kwietnia 2020

Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci

Witajcie!

Z małym poślizgiem, ale wrzucam dziś post dotyczący  Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci, który obchodzony jest co roku 2 kwietnia. Data nie jest przypadkowa- to dzień narodzin wspaniałego pisarza Hansa Christiana Andersena. 
Święto ma już swoje lata- zostało ustanowione w 1967 roku!



Bardzo jestem ciekaw, jakie są Wasze ulubione książki z dzieciństwa! Pierwszą, jaką pamięta mały Fredzio, jest "Malowany ul"- czytała mi ją moja mama.:-D
Postanowiłem zapytać byłych uczniów naszej szkoły, jakie oni pamiętają książki z dzieciństwa ;-D.
Ciekawe, czy  wymienione tu pozycje znacie? Czytacie? A może macie inne, swoje ukochane?


        Najbardziej z dzieciństwa pamiętam książkę ,,Dzieci z Bullerbyn” autorstwa Astrid Lindgren. Z początku obawiałem się, że ze względu na jej objętość nie będę w stanie jej przeczytać. Po przeczytaniu pierwszych stron  moje obawy okazały się nieuzasadnione, gdyż ta książka na kilka dni zmieniła moje życie. Całymi dniami siedziałem i czytałem ją skrupulatnie, ponieważ urzekła mnie historia tych dzieci. Bardzo chciałem przenieść się do tego świata chociaż na chwilę, by przeżywać z nimi wspólne przygody, którymi byłem zafascynowany od samego początku. Najbardziej zapamiętałem z tej książki cukierki śluzowe, intrygowała mnie ich nietypowa nazwa, zawsze zastanawiałem się, co to są za cukierki i czy są dobre w smaku.
Dawid G., rocznik 1999, student 2 roku prawa, studiuję w Krakowie, a obecnie siedzę w domu w Sączu - wiadomo ;-D

     Książka, jaką najbardziej pamiętam z dzieciństwa to "Dzieci z Bullerbyn". Tak naprawdę jest to jedna z niewielu książek, której bohaterów i ich przygody pamiętam dokładnie do dziś !
Chyba muszę przeczytać ją ponownie po latach 😃
Anna , rocznik: 1992, pedagog resocjalizacji i Specjalista ds. Reklamy i marketingu


   

     Pamiętam do dzisiaj książkę „Dzieci z Bullerbyn”. Jako dziecko przeczytałam ją kilkakrotnie. Zainspirowała mnie do przeżycia prawdziwego, pełnego przygód dzieciństwa. Czułam się tak, jakbym mieszkała w Bullerbyn z Lisą, Brittą, Anną, Lassem, Bossem i Ole.
Ania, rocznik 1988. Ukończyłam dziennikarstwo i marketing medialny na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuję w agencji zajmującej się PR-em i obsługą eventów. W wolnym czasie śpiewam. Jestem „częścią” wspaniałego chóru rozrywkowo-gospelowego „Black Hills”.



     Jako dziecko "mniejsze" uwielbiałam "O czym szumią wierzby". Miałam wydanie w kilkunastu zeszytach, z pięknymi ilustracjami, napisane lekkim i przystępnym dla dziecka językiem, jedna z pierwszych książek, które przeczytałam samodzielnie od deski do deski! 
Maria, rocznik 1989 - matka Polka, wolny strzelec, z wykształcenia pedagog resocjalizacyjny.




  Witam wszystkich czytelników "Gazetki Normalnego Fredka". Zostałem zapytany, jaką książkę najbardziej pamiętam z dzieciństwa. Moja odpowiedź brzmi „Opowieści z Narnii LEW, CZAROWNICA I STARA SZAFA”. Ta książka bardzo mi się spodobała, jest pisana prostym i zrozumiałym dla młodzieży językiem, przez co świetnie się ją czyta. Dzieje się w niej mnóstwo przygód i nie ma mowy, żeby nam się znudziła!                                                     
Maciek N.,rocznik 2001. Aktualnie gram w siatkówkę i przygotowuje się do matury w Szkole Mistrzostwa Sportowego PZPS w Spale.




     Nie pamiętam dokładnie, ale to był zbiór bajek: “Rzepka“,  "Lokomotywa"  i "Słoń Trąbalski" odkąd pamiętam to rodzice i babcia czytali mi te bajeczki 😉
Monika, rocznik 1989, nauczyciel przedszkola



   Książka "Koziołek Matołek"-  była to pierwsza moja przeczyta książka i dlatego bardzo dobrze ją pamiętam. Jego przygody były tak ciekawe, że będąc dzieckiem, chciałam go poznać. Będąc już dorosła, dalej chce się wybrać do słynnego Pacanowa :-D
Angelika, rocznik 1998, z zawodu jestem mechanikiem pojazdów samochodowych a pracuję w handlu. Mam synka :-D



     Z dzieciństwa najbardziej pamiętam Baśnie Andersena. Moją ulubioną była baśń pt."Dziewczynka z zapałkami" ponieważ już jako małe dziecko byłam wrażliwa na cierpienie innych.
Agnieszka,rocznik 1996-Akademia Ignatianum w Krakowie, Profil Wychowanie przedszkolne i edukacja wczesnoszkolna



     We wczesnych klasach szkoły podstawowej natknąłem się w bibliotece na "Eragona”. Po przeczytaniu zaledwie pierwszej strony, książka wciągnęła mnie w swój świat jak żadna inna. Najbardziej zapadła mi w pamięć z powodu fantastycznego świata oraz interesującej fabuły - w końcu każdy chciałby mieć możliwość posiadania własnego smoka
 Adrian, uczeń 2 klasy o profilu biol-chem-mat w I LO. Rocznik 2003, finalista Ogólnopolskiej Olimpiady Chemicznej,dwukrotny wicemistrz Polski w piłce siatkowej



     Z dzieciństwa pamiętam taką książeczkę "Baśnie z Gór". Teraz czytam ją synowi do spania. Od dzieciństwa hasałem po górkach i rozbudziła moją chęć poznawania świata.
Piotr K, rocznik 1989, nauczyciel historii w Skawinie



     Moją ulubioną książką z dzieciństwa, w sumie to nawet do tej pory, jest "W pustyni i w puszczy" Henryka Sienkiewicza. Pamiętam, że zaczynałam ją czytać chyba trzy lub cztery razy, ale gdy już przebrnęłam przez początek byłam zafascynowana przygodami Stasia i Nel. Odległy świat, w którym Staś walczy o przetrwanie i opiekuje się młodszą Nel. Aż by się chciało takiego mężczyznę! Przygody tych dwojga i emocje z nimi związane zostaną ze mną do końca życia
Anna, rocznik 1996, studentka piątego roku filologii francuskiej.




      Z dzieciństwa najbardziej pamiętam książkę "Brzechwa dzieciom". Rodzice i dziadkowie czytali mi wiersze przed snem, a ja, pomimo że znałam większość na pamięć, mogłam słuchać ich bez końca! Teraz z ogromną radością czytam je moim dzieciom. Chętnie także wykorzystuję twórczość Jana Brzechwy w pracy.
 Karolina, rocznik1988,jestem neurologopedą  


     Mam trzy książki:-D "Mała księżniczka"- Oj przypomniała mi się ta piękna i wzruszająca powieść, pełna ciepła, dobroci, przyjaźni i wiary...wiary w dobro pomimo czasów, kiedy ludzie potrafią być podli, zawistni i  okrutni. Pamiętam, że nauczyła mnie umiejętności radzenia sobie w najgorszych chwilach oraz szybkiej dojrzałości mimo młodego wieku.
"Ten obcy"- tę książkę przeczytałam jednym tchem, siedząc na balkonie . Spodobała mi się bezgraniczna przyjaźń,bez względu na status społeczny, majątkowy, tragiczną przeszłość,zmienne poglądy..taka przyjaźń  do dziś jest dla mnie bardzo ważna podczas budowania relacji z ludźmi. 
Uczy, że tak naprawdę nikt nie jest dla siebie obcy, z każdym da się zaprzyjaźnić wystarczy tylko poznać a nie  oceniać po okładce.
"Tajemniczy ogród"- ona zawiera w sobie lekcje życia, dlatego ją zapamiętałam. Jest piękną powieścią a tytułowy tajemniczy ogród jest widziany przez bohaterów w różnym świetle. Jest mowa o przyjaźni, miłości, o swoich ograniczeniach,o tym ,że możemy cieszyć się życiem w każdym momencie. Powrót do książki po tylu latach budzi miłe wspomnienia i radość z każdego dnia, widząc otaczający nas świat, zwłaszcza w dobie epidemii.
Karolina, rocznik 1995. Jestem po kosmetyce, pracuję z ludźmi jako wizażystka. Z pasji uwielbiam makijaże artystyczne i charakteryzację. Jestem też mamą.




    Najbardziej zapamiętaną, jednocześnie będącą najwspanialszą książką, jaką przyszło mi przeczytać w podstawówce, jest „Buszujący w zbożu” J.D. Salingera. Dzięki Holdenowi, dużo przyjemniej było mi dorastać ze świadomością, że nie tylko ja gubię się w tym wielkim świecie. Powieść ta towarzyszy mi po dziś dzień, bo choć czasy swobody i nastoletnich problemów powoli odchodzą w zapomnienie, to magia książki wciąż pozostaje taka sama.
Gabriela, rocznik: 1998, studentka: pedagogika specjalna, na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie



     Dwie z moich ulubionych książek to:" Hobbit" J.R.R. Tolkiena oraz saga opowiadająca przygody młodego czarodzieja  Harry'ego Pottera J. K. Rowling . Chciałabym również podzielić się, moim zdaniem, niezwykłą książką Marii Kann  " Dziewięć bied i jedno szczęście". Jest to książka czytana mi przez mamę, która została ze mną do dziś i jest piękną opowieścią, o tym jak ważna jest rodzina, przyjaźń i miłość. Opisuje historię czternastoletniej Emilki, która w wypadku traci ukochanego tatę. Książka w niezwykły sposób pokazuje jak z dziewięciu tragedii dzięki nadziei i miłości może powstać wielkie szczęście.
Magdalena, rocznik 1995. Jestem magistrem pielęgniarstwa, pracuję w poradni, gdzie zajmuje się między innymi szczepieniami dzieci. Studiowałam w PWSZ w Nowym Sączu oraz w Krakowskiej Akademii im. A. Frycza-Modrzewskiego.


     Książką, którą najbardziej utkwiła mi w pamięci z czasów dzieciństwa, jest „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Historia w niej przedstawiona daje możliwość uświadomienia sobie, jak ważna jest przyjaźń. To właśnie dzięki osobom, które są zawsze blisko i nas wspierają, jesteśmy w stanie stawiać czoła przygodom, które przygotowało dla nas życie.
Dominika, rocznik 1995, kierunek: Administracja stopnia II – Uniwersytet Śląski w Katowicach,zawód: asystent głównego księgowego 


   Najlepsze książki z dzieciństwa to "Bracia lwie serce" i "Chłopcy z Placu Broni" - przyjaźń, marzenia, braterstwo i zasady występują też w świecie dużych chłopców, dlatego polecam gorąco tym mniejszym chłopakom i nie tylko 😃 
 Michał, rocznik 1989. Obecnie jestem kierowcą zawodowym. Gram w zespole Creative Band - perkusja, skrzypce (akompaniament)




Jestem ciekaw, czy znaliście wszystkie wymienione lektury? Przyznam się, że ja nie przeczytałem dwóch, ale nadrobię:-D
Pa, pa!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wycieczka 8b

             W dniu 4 maja 2023 roku klasa 8B wybrała się na wycieczkę do Zabrza i Chorzowa. Podczas wycieczki odwiedziliśmy Sztolnię Królow...